„To nie jest dom starców, powiedzieli, to tylko miejsce, gdzie się żyje i korzysta z pomocy, wiesz, nowoczesne. Będą Ci tam pomagać tylko w miarę potrzeby, a potem kiedy będziesz coraz starszy…”
Jacob Jankowski zostaje umieszczony przez swoją rodzinę w domu starców. Mimo iż posiada pięcioro wnucząt, każde z nich ma własne życie i brak chęci zajmowania się dziewięćdziesięciotrzy letnim zrzędliwym staruszkiem.
Pewnego dnia, przy oknie zbierają się starsze panie, żywo obserwując pojawienie się cyrkowego namiotu. To nie lada wydarzenie, w miejscu gdzie czas zdaje się zatrzymać.
Pewnego dnia, przy oknie zbierają się starsze panie, żywo obserwując pojawienie się cyrkowego namiotu. To nie lada wydarzenie, w miejscu gdzie czas zdaje się zatrzymać.