Rrrrrrr...
Mam na imię R.
Nie wiem kim byłem. Nie wiem kim jestem. Nie pamiętam mojego imienia. Podejrzewam, że zaczynało się na literę R. Mój kumpel M również nie wie, jakie było jego imię. Nikt z nas nie ma imion, zresztą nie mówimy zbyt wiele i nie pamiętamy. Długie godziny zajmujemy się bezcelowym gapieniem w przestrzeń, powłóczeniem nogami w hangarze i poza nim na terenie lotniska. Najbardziej zajmującym nas dźwiękiem jest pomrukiwanie i jęczenie. Powłóczymy kończynami i zawodzimy martwymi krtaniami… Jesteśmy w różnym stanie rozkładu. Niektórzy nie mówią ponieważ nie posiadają ani ust, ani języka. Ci, którzy szkielet mają pokryty nielicznymi resztkami mięśni, leżą i wciąż nie umierają. Rozkładają się powoli, aby któregoś dnia wreszcie rozpaśc się i odejść, umrzec naprawdę.